Thursday 17 April 2014

Walia cz. 31 Snowdonia. Ocierając się o Snowdonię i dlaczego w Llanrwst warto się zatrzymać / Wales - photoblog

Zjeżdżając z północnej Walii (Conwy) wzdłuż granicy parku Snowdonii drogą ocierającą się o rzekę Conwy ( A470) widok wzgórz parku narodowego będzie na horyzoncie towarzyszył Wam przez kilkadziesiąt kilometrów.




Wzdłuż doliny Conwy








Trakcja kolejowa przebiega wzdłuż rzeki i drogi na odcinku kilkunastu kilometrów więc widok pociągu was nie powinien zdziwić...








Snowdonia na horyzoncie się zaczyna....








Docierając do miasteczka Llanrwst nie sposób nie zauważyć jednego budynku









Stara bo pamiętająca XV wiek chata niczym z baśniowych okładek przeniesiona do naszego świata








Budynek znany jako Tu Hwnt i'r Bont (tutaj walijski język pięknie się demonstruje) niegdyś będący siedzibą lokalnego sądu obecnie stanowi własność National Trust ( brytyjska organizacja zajmującą się ochroną zabytków i przyrody w Anglii, Walii i Irlandii Północnej) i oferuje odwiedzającym kawę i herbatę czyli Tea room. Znajduje się tam także sklep








  

























Tu Hwnt i'r Bont znajduje się tuż przy równie malowniczym moście Pont Fawr z 1636 roku - kamiennym trzy łukowym zaprojektowanym ponoć przez Inigo Jones (pierwszego znaczącego brytyjskiego architekta)
 wybaczcie -fotografia niedostępna :(








 Nie jest łatwo zapomnieć takie budowle a warto dodać, że obiekt ten pojawia się wielokrotnie na różnego rodzaju tapetach komputerowych, czy też zdjęciach dekoracyjnych... nic dziwnego...










Chmury ocierają się o wierzchołki wzgórz i drzew. Pogoda walijska jest zmienna jak... człowiek :)

















Za chmurami zaczyna się kraina zwana Snowdonią, której piękno można podziwiać nawet w dni pochmurne i deszczowe gdyż wówczas ukazuje nam oblicze innej krainy, równie atrakcyjnej dla miłośników górskich przygód. My jednak wracamy już do domu...

Monday 14 April 2014

Walia cz. 30. Snowdonia. Wodospady Walii - Aber Falls / Snowdonia - photoblog

Północne wybrzeże Walii. Odwiedzając starych znajomych postanowiliśmy poszwędać się trochę po okolicy w poszukiwaniu czegoś cennego i niezapomnianego czegoś stworzonego przez matkę naturę dla naszego zaspokojenia głodu piękna tego świata... Kto pyta nie błądzi, kto szuka zawsze coś znajdzie...



Dotarliśmy do Llandudno, małego miasteczka będącego znanym ośrodkiem wypoczynkowym i turystycznym na mapie atrakcji tej części wyspy
Miasteczko ze sporą plażą ciągnącą się praktycznie od jednego wzniesienia na jednym końcu miasta do drugiego. Mowa tutaj o Great Orme (widoczny na horyzoncie) o wysokości  ponad 200 metrów oraz Little Orme 141 m (znajdującym się za naszymi plecami)








Miasteczko określane królową walijskich resortów turystycznych jest największym takim miejscem na walijskim wybrzeżu i jak widać na zdjęciu linia budynków wzdłuż wybrzeża (The Parade) przy promenadzie daje klasyczny przykład miasta wypoczynku i turystyki










Niestety kamieniste plaże do naszych ulubionych nie należą a taka tutaj właśnie się prezentowała ...jednak na długi spacer idealna!








  Brodzik na promenadzie dla szukających ochłody i niekoniecznie w morzu irlandzkim
Przyznać muszę, że na tle morza prezentowało się to interesująco (Little Orme przed Wami po prawej) 
Moglibyśmy oczywiście spędzić dzień w Llandudno  "zdobywając" Orme po obu stronach jednak uwzględniając bliskość parku narodowego Snowdonia i oznaczony na mapie jeden z jego wodospadów bez namysłu zdecydowaliśmy się na opcję natura i my!









Pół godziny później po pokonaniu ok 20 kilometrów byliśmy już na drodze do wodospadu
Wybraliśmy szybką trasę A55 zwaną North Walesh Expressway (taka autostrada wzdłuż wybrzeża północnej Walii) i odbijając na wioskę Abergwyngregyn zlokalizowaliśmy parking z którego można było osiągnąć nasz cel spokojnym spacerem z małym towarzyszem w około godzinę










Afon Rhaedr-fawr - strumień naszego wodospadu towarzyszy nam już na samym początku marszu









Obraz niczym z jakiejś dżungli gdzieś na oceanach 
Piękno Snowdonii jest bezdyskusyjne









 Powoli posuwaliśmy się w górę strumienia 









Kilkanaście minut później znaleźliśmy się na otwartej przestrzeni otoczeni zielonymi wzgórzami - znajdowaliśmy się w Aber Falls Valley









Tempo było powiem szczerze bardzo wolne :D









Stąd można już kontynuować przygodę górską łapiąc szlak i wędrować po górach Snowdonii
Przed nami za wzgórzami rozciąga się na kilkadziesiąt kilometrów wyjątkowy obszar piękna Walii i wyspy - Snowdonia









Za nami między wzgórzami wyspa Anglesey kiedyś już odwiedzana



















:) Dalej w góry!



















I oto w tym wszystkim chodzi!
Brawo!








 Ponieważ przed nami jeszcze trochę marszu było









Regularne ćwiczenia były wskazane dla podtrzymania dobrej formy



















Przyrodę my naprawdę kochamy!








Spójrzcie tylko ... czyż nie warto?








Przy drodze prowadzącej do wodospadu można wiele się dowiedzieć o świecie przyrody
(powiększ)








Szli i szli aż...








ich oczom ukazał się widok, którego tak oczekiwali








Aber Falls
37 metrów wysokości w pięknej dolinie Aber Fall u stóp łańcucha górskiego Carneddau
i krok po kroku zbliżaliśmy się...




































W pogoni za mamą?

















Tak mały bohaterze, tam byłeś i bez naszej pomocy sam maszerowałeś!
:D








 Bez filtrów








Z filtrami
:)
Aber Falls w całej okazałości








I chociaż godzina marszu w jedną stronę energii trochę pochłonęła 








Maratończyk był w doskonałej formie!








Mijając kolejnych poszukiwaczy atrakcji i piękna tej wyspy wracaliśmy w pełni zadowoli z wyboru tego miejsca







Na poznawanie Great Orme (w oddali) kiedyś znajdziemy trochę wolnego czasu zapewne








 Tymczasem podążaliśmy w kierunku....